To pytanie pojawiło się w moich myślach już wielokrotnie i… utknęłam.
Przez kilka miesięcy nie umiałam ująć w słowa moich przemyśleń. Utwierdziłam się jednak, że napisane jest lepsze od perfekcji i oto spontanicznie piszę.
Są momenty, że stewardessa jachtowa czuje się jak robot. Mundury, standardy, procedury, listy preferencji gości, “check-listy”, “to-do”, rutyna…i często w kółko te same lokalizacje. Niekiedy “owner” je codziennie na śniadania jajka w tym samym stylu np. “poached eggs” popijając standardowo “fresh orange juice” a stewardessa jak robot podaje zamówienie, a wcześniej sok z pomarańczy wyciska jak automat – znam to z autopsji. Doszłam do takiej wprawy, że połówkę pełną soczystego miąższu miałam w prawej ręce zaczynając wyciskanie, a w tym samym mikro-momencie w lewej ręce – co tylko wyciśniętą połówkę pomarańczy – wrzucałam już do kosza. 5-8 kg pomarańczy co rano trzeba było wydobyć z chłodni pod pokładem, potem codzienna rutyna, więc możecie sobie wyobrazić jak się 7 dniach 3-tygodniowego pobytu szefa jachtu na pokładzie. Pobudka, moje śniadanie, sprawdzenie pokładów po nocce, nakrywanie do stołu w wydaniu “de luxe”, do chłodni, mycie pomarańczy, wyciskanie soku etc. – a to tylko parę punktów w codziennym scenariuszu. Dziś gdy jestem już mamą, porównuję to do zajmowania się niemowlakiem czy przedszkolakiem – i tu też można się poczuć “robotycznie”. Dziewczyny, zatem stewarding jachtowy to świetna wprawa do kolejnego mniej ekscytującego, ale niemal równie wdzięcznego rozdziału życia.
To były tylko przykłady działania jak robot. Zawód stewardessy jachtowej wymaga bardzo różnorodnych umiejętności, a wiele z nich wykonuje się regularnie i już po tygodniu w zasadzie można się poczuć jak robot. Pisząc słowo “poczuć” od razu pomyślałam, że to właśnie tym jednak odróżnia się stewardessa od robota i to jest piękne. Nie czuj się zatem jak robot, znajdź swoje pasje poza pokładam lub nawet na pokładzie pielęgnuj swoje zainteresowania, czytaj książki, publikacje, rób kursy online, korzystaj z coachingu, rozwijaj się, dąż do gwiazd. Wtedy czucie się jak robot zostanie zoptymalizowane, a praca będzie Ci sprawiała przyjemność przez tyle lat ile zaplanowałaś sobie na zwiedzanie świata i odkładanie pieniędzy.
Jeśli zainspirował Cię mój artykuł i chcesz coś dodać do tematu, koniecznie skorzystaj z opcji “skomentuj” poniżej.
Ahoj, Coach Joanna.